Następująca generacja supergwiazd: Generacja marzeń rocznika 2003
Rok 2003 był pełen wyjątkowych wydarzeń. W referendum zdecydowano o przystąpieniu Czech do Unii Europejskiej, na czele Francji stał miłośnik piłki nożnej Jacques Chirac, Pavel Nedvěd zdobył Złotą Piłkę jako jak dotąd jedyny Czech, narodziło się silne pokolenie czeskich hokeistów (Jiříček, Svozil, Suchánek, Brabenec), ale narodziła się także silna światowa generacja piłkarzy. I właśnie na nich się skupimy.
Piątka światowych gwiazd
Jeśli w jednym pokoleniu masz już w młodym wieku pięciu zawodników, którzy należą do najlepszych na świecie na swojej pozycji, to nie potrzebujesz więcej dowodów na to, jak silna jest to generacja. Na pozycji dziesiątki jest od razu czwórka takich gości.
W Realu Madryt błyszczy Jude Bellingham. Pokoleniowy talent, który był najmłodszym zawodnikiem w historii (później pobił go Kacper Kozlowski), jest filarem królewskiego klubu i angielskiej reprezentacji. W ciągu dwóch sezonów w Realu miał udział w 56 bramkach. Gdyby nie kontuzja barku, z powodu której Bellingham kończy mecze w bólu, jego statystyki byłyby bardziej imponujące. I gdyby nie stopniowa stagnacja w pierwszym sezonie, byłby gorącym kandydatem do Złotej Piłki.
Niemcy mają na tej pozycji z kolei superutalentowanych zawodników. Do Liverpoolu z Leverkusen przenosi się Florian Wirtz, ofensywnym demonem Bayernu jest z kolei Jamal Musiala. Wirtz niedawno został trzecim najdroższym zawodnikiem w historii, w Leverkusen miał udział w 122 bramkach, dodatkowo błyszczy także w reprezentacji. Musiala również błyszczy w reprezentacji, ma także około ponad stu przygotowanych bramek w karierze, a wyobrażenie, że Niemcy mieliby na szczycie kogoś takiego jak Harry Kane, głównego faworyta na mistrza świata w przyszłym roku, jest na świecie.
W Lipsku z kolei błyszczy para Xavi Simons-Benjamin Šeško. Współpraca tych dwóch prowadzi Lipsk w górę, chociaż klub nie przeżył dobrego sezonu. Simons z Šeško mają razem ponad 90 punktów kanadyjskich w ciągu dwóch sezonów, obaj mają wartość 70 milionów euro, obaj są filarami swoich reprezentacji. O obu zawodników są zainteresowane kluby angielskie, Lipsk dodatkowo z powodu braku pucharów europejskich straci dużo pieniędzy. Oba czekają duże transfery.
Inni znakomici zawodnicy ofensywni: Jhon Durán, Mika Biereth, Rasmus Höjlund, Liam Delap, Rayan Cherki, Harvey Elliott, Johan Bakayoko
Obiecujące gwiazdy defensywne
Gdzie jednak jest duże skupisko obiecujących zawodników, to także w obronie. Alejandro Baldé błyszczy w Barcelonie już od kilku sezonów i gdyby nie częste kontuzje, byłby jeszcze o kilka poziomów dalej. Ousmane Diomandé z kolei wyrósł w Sportingu pod Rubenem Amorimem i nic dziwnego, że wokół niego krążą w powietrzu oferty miliardowe. Silny, techniczny i szybki obrońca, któremu dodatkowo ma tylko 21 lat. Tego chcesz mieć.
Siłę wychowanków pokazały drużyny Chelsea i Realu Madryt. W czasie, gdy obie drużyny miały wielu kontuzjowanych zawodników, w składzie utrzymali się młodzi stopery Levi Colwill i Raúl Asencio. Można powiedzieć, że są podobnymi typami jak Diomandé, z tą różnicą, że w porównaniu do elastycznego Afrykanina, ci dwóch zawodników jest bardziej siłowych. Colwill i Asencio są doskonałymi przykładami na to, że akademie młodzieżowe to nie tylko zabawa dla królików i że po prostu fajnie jest dać szansę własnym wychowankom. Podobny przypadek to kolejny obiecujący stoper António Silva z Benfiki.
Talentów nie brakuje jednak także na skrzydłach obrony. Wiecznie nieobecnego Reece'a Jamesa w Chelsea niezawodnie zastąpił Malo Gusto. Ten po transferze z Lyonu błyszczy, jest szybki, agresywny, jednak czasem zdarza mu się jakiś nieładny faul. To samo dotyczy także Miloša Kerkeza, który ma cel w Liverpoolu. Młody Węgier zastąpi więc doświadczonego Andy'ego Robertsona i trzeba powiedzieć, że to najlepszy możliwy wybór. Szybki, agresywny, świetne rozegranie. Liverpool będzie miał świetny zespół.
Inni świetni zawodnicy do obrony: António Silva, Álvaro Carreras, Giorgio Scalvini, Lucas Beraldo, Zeno Debast
Hiszpańska siła w pomocy
Jeśli chodzi o klasycznych pomocników, to tutaj największą przestrzeń zajmą Hiszpanie. Najlepszym zawodnikiem na tej pozycji jest jednoznacznie Pablo Barrios z Atlético. Ten, pomimo niezaprzeczalnych kwalifikacji, jest jednak daleki od podstawowego składu reprezentacji. Nie ma się czemu dziwić, gdy ma się na tej pozycji zawodników takich jak Rodri, Pedri, Gavi, Zubimendi czy Merino. Nie potrwa to jednak długo i Barrios też tam będzie.
W Hiszpanii są jednak także inni wielcy talenty, Javi Guerra z Valencii jest fantastycznym pomocnikiem typu box-to-box, to samo dotyczy pary z Barcelony Fermína Lópeza i Marca Casada. Wszyscy ci zawodnicy są niesamowicie dynamiczni, mają niesamowite wyczucie podania, są kluczowymi zawodnikami dla budowania gry. A jeśli i to wydawałoby się wam mało, to następca Andera Herrery w Bilbao, który ma te same atrybuty co wyżej wymienieni, jest utalentowany Bask Mikel Jauregizar. Co tu powiedzieć. Hiszpania jest po prostu świetna.
Inni świetni pomocnicy: Alberto Moleiro, Omari Hutchinson, Alex Scott, Martin Baturina, Yasin Ayari
Bramkarze jeszcze muszą dojrzeć
Dla czeskich fanów świetną wiadomością jest, że najcenniejszym zawodnikiem tego rocznika jest bramkarz Tottenhamu Antonín Kinský. Ten wprawdzie nie rozpoczął swojego zaangażowania w Tottenhamie całkowicie idealnie, jednak w olśniewającej formie nie gra także jego kolega Vicario. Kinský jest nawet cenniejszy niż Jonas Urbig z Bayernu Monachium, który wkrótce powinien zastąpić Manuela Neuera.
Jeśli chodzi o innych cenionych światowych zawodników rocznika 2003 na pozycji bramkarza, to także tutaj mamy swoje twarze. A konkretnie Radka Vítka, który nadal jest podstawowym zawodnikiem Manchesteru United, którego wartość wynosi dwa miliony euro.
Inni wspaniali bramkarze: Obed Nkambadio, Kacper Trelowski, Robin Roefs, Veljko Ilić, Álex Padilla
Czechy i rocznik 2003
Silny rocznik kryje się również w Czechach. Mogliśmy to zobaczyć także na ostatnich Mistrzostwach Europy, gdzie tylko niepotrzebne błędy zniweczyły nadzieje czeskiej drużyny na awans.
Najcenniejszym zawodnikiem w polu jest obrońca Martin Vitík, którego wartość wynosi jedenaście milionów euro, jednak jego wartość jest o cztery miliony euro niższa niż jeszcze kilka miesięcy temu, za co odpowiada nieudany sezon w Sparcie. Chociaż w Norwich mu nie idzie, wartościowym zawodnikiem jest także Matěj Jurásek. Ten nadal przyzwyczaja się do angielskiej piłki, walczył z kontuzją, niemniej jest jednym z najbardziej utalentowanych czeskich zawodników na swojej pozycji.
Restart kariery w Niemczech przeżywa Adam Karabec, który w Hamburgu wywalczył awans do Bundesligi. Karabec z opóźnieniem realizuje swój potencjał, który odkryli dopiero w mieście portowym. Niesamowity wzrost nabierają kariery Karla Spáčila i Patrika Vydry. Spáčil jeszcze dwa lata temu grał w krajowej lidze, teraz za czterdzieści milionów koron przechodzi do Pilzna. Vydrę na małych Mistrzostwach Europy obserwowały kluby z angielskiej ligi, konkretnie Sunderland i Brentford.
Swoją obiecującą reprezentację ma tutaj także BU1, i to dzięki bramkarzowi Sigmy Olomouc Tadeášowi Stoppenowi. Ten wprawdzie w tym roku częściej krył plecy swojemu koledze (a także twarzy BU1) Honzie Koutnemu, niemniej że Stoppen jest jedną z najbardziej obiecujących twarzy rocznika 2003, nie ma co do tego wątpliwości.
Jeśli czeska reprezentacja może po długim czasie na kimś budować, to są to zdecydowanie zawodnicy rocznika 2003. Po tym, jak nie udała się budowa na zawodnikach wokół srebrnej dwudziestki z 2007 roku czy srebrnej dziewiętnastki z 2011 roku, tutaj wydaje się bardzo silna generacja. I byłaby szkoda, gdyby ta generacja również nie odniosła sukcesu. Mają na to, aby odnieść sukces.
Inni utalentowani zawodnicy z Czech: Štěpán Chaloupek, Filip Prebsl, Filip Vecheta, Denis Višinský, Kryštof Daněk, Denis Halinský, Lukáš Endl, Vojtěch Stránský